Rozdział 80
Punkt widzenia Bronxu
Nie wiem, jak to zrobiła, ale Kas przeleciała przez pierwszy semestr zajęć w ostatniej klasie. Budzi się ze mną, żeby móc spotkać się z korepetytorem wcześnie, kiedy ja trenuję z wojownikami stada, a potem zostaje do późna, żeby odrobić pracę domową, z wyjątkiem esejów. Zostawia je na nasze leniwe dni - niedziele. Jej korepetytor mówi mi, że ma same piątki, z wyjątkiem historii. Lex ciągle jej powtarza, że książki są złe i przekonuje ją, żeby zmieniła odpowiedzi, żeby były dokładne. Chodzi mi o to, że prawdopodobnie tam była, więc jak ktoś może być na nią zły?
Z drugiej strony angielski jest jej najlepszym przedmiotem. Jednym z jej projektów jest napisanie zbioru poezji. Nie chce mi go pokazać i mówi, że nie chce, abym krytykowała jej pracę. Zostawiam go w spokoju, ale korepetytor mówi mi, że jest inspirujący. Chce umieścić je w broszurze, aby podzielić się nimi z uczniami liceum, jeśli uda mu się ją namówić.