Rozdział 694 JESTEŚ NIEODPARTY
WIKTORIA
„A to miejsce?” zapytałem z podziwem, gdy moje stopy w końcu dotknęły trawy.
Wpatrywałem się w czystą lagunę lśniącą w świetle księżyca.
WIKTORIA
„A to miejsce?” zapytałem z podziwem, gdy moje stopy w końcu dotknęły trawy.
Wpatrywałem się w czystą lagunę lśniącą w świetle księżyca.