Rozdział 234
Madeline już się obróciła beztrosko, gdy Meredith się uspokoiła. Widząc plecy drugiej kobiety, Meredith wpadła we wściekłość!
Wściekle wskazała na plecy Madeline, a jej gniew wylewał się z ust. „Vera Quinn, no pewnie! Dam ci zobaczyć, co potrafię! Tylko poczekaj!”
Meredith ryknęła z całych sił. Kiedy przypomniała sobie, co przed chwilą zobaczyła przez okno, poczuła, że jej płuca eksplodują ze złości.