Rozdział 158
Madeline widziała uśmiech Meredith, który malował się na jej twarzy pod okularami przeciwsłonecznymi.
Podeszła, zachowując spokój i opanowanie. Czuła, że wzrok wszystkich w pokoju jest na niej przyklejony.
Wtedy nie wiedziała, jak się malować ani jak się wystroić. Nie wiedziała nawet, jak chodzić po założeniu wysokich obcasów.