Rozdział 146
„Po prostu idź”, odpowiedział współpracownik, machając ręką. „Wy, ludzie z dziećmi, jesteście utrapieniem”.
Nie była zdenerwowana, ponieważ byli tak blisko. Jednak gdyby te same uwagi pochodziły od innych, walczyłaby z nimi.
Tina westchnęła. „Bardzo mi przykro. Jeśli następnym razem będziesz miał kłopoty, ja też cię ukryję”.