Rozdział 834
Późną nocą, w domu na farmie w małym miasteczku na południowym zachodzie, Sofie, ubrana w mundur bojowy, oparła się o okap i mrużąc oczy, wpatrywała się w rozgwieżdżone niebo nad sobą.
W tym momencie podszedł ubrany na czarno ochroniarz i skinął głową, mówiąc: „Pani Carr, pan Doyle znów przysłał kogoś, żeby panią pospieszyła. Pytają, czy już pani podjęła decyzję”.
Sofie zaśmiała się zimno, pochyliła głowę, by na niego spojrzeć i zapytała lekko: „Myślisz, że powinnam uścisnąć mu dłoń i zawrzeć z nim pokój?”