Rozdział 766
Jego spojrzenie padło na drżącą młodą dziewczynę na sofie, a jego oczy stały się jeszcze zimniejsze. Była ostatnim przebłyskiem nadziei w jego życiu i została niemal zniszczona przez tego łajdaka. Gdyby nie on, który przybył w samą porę... Jeśli chodzi o wynik, to nawet nie odważył się o tym myśleć.
„ Czy przywiozłeś ze sobą mastify, które hodujesz?”
Ochroniarz w czerni pośpiesznie skinął głową i zameldował: „Tak, panie Veikko. Przywieźliśmy ich ze sobą. Są w samochodzie. Czy chcesz, żebyśmy ich przyprowadzili?”