Rozdział 1266 Zrzucanie całej winy na Karinę
Wyraz twarzy Ivanki nagle się zmienił.
Jeszcze przed chwilą zastanawiała się, dlaczego oprócz jadu węża istnieje jeszcze drugi rodzaj trucizny.
Słysząc ponownie przypomnienie syna, wyrzuciła z siebie: „Nie zrobiłam tego. Nie miałam zamiaru narażać jej życia na niebezpieczeństwo. Myślałam tylko, że jad węża spowoduje omdlenie, co doprowadzi do samoistnego poronienia. Nigdy nie miałam zamiaru narażać jej życia i nie przyznam się do tego”.