Rozdział 1209 Bez ucieczki
Alexander, wyczuwając jej determinację, powiedział: „Pani Jefferson, proszę prowadzić”.
Bella rozejrzała się po okolicy. „Jak Bezimienny zdołał nas tak dokładnie namierzyć w tak rozległym parku rozrywki, z rozległym parkiem po lewej stronie?”
Aleksander, chwilowo zaskoczony, szybko zrozumiał. „Musiała włamać się do systemu monitoringu parku. Pokój monitoringu byłby więc najbezpieczniejszym miejscem. To jedyny martwy punkt w całym parku”.