Rozdział 1060 Szalony
Po czym powoli sięgnęła i chwyciła spust. Wystarczyło lekkie ściśnięcie, a z ciemnego wylotu lufy pistoletu można było wystrzelić kulę.
Mason był tak przestraszony, że całe jego ciało trzęsło się niekontrolowanie, a zęby szczękały mu bez przerwy. Drżącym głosem powiedział: „P-p-p-p-p-mówię, pani Jefferson... Nie! Miałem na myśli panią Luther. Pani Luther, powiem pani wszystko. Tylko proszę najpierw odłożyć broń”.
Bella spojrzała na niego chłodno, lekko unosząc brodę, by pokazać mu ostrzegawcze spojrzenie.