Rozdział 629 Wizyta u Masona
W głosie Blayze'a brzmiała znajoma nuta, jakby on i Tyrone byli dawno niewidzianymi przyjaciółmi, których drogi nie skrzyżowały się od lat.
Tyrone przyjął kubek i usiadł na sofie naprzeciwko Blayze. Delikatnie dmuchnął na parujący płyn, po czym wziął ostrożny łyk.
Bogaty aromat kawy unosił się w powietrzu, a smak był wykwintny. Była to niewątpliwie najwyższej jakości, ceniona tradycyjna kawa w regionie.