Rozdział 337
„Nie przyjdę, ale już mam kogoś na myśli”.
Powiedziałem obojętnie, wstałem i otworzyłem drzwi sali konferencyjnej, mówiąc: „Proszę wejść”.
Chen Lin weszła ubrana w profesjonalny strój. Podążając za Cheng Jinghao przez wiele lat, aura, którą emanowała od stóp do głów, sprawiała, że ludzie nie śmieli jej lekceważyć, gdy się nie uśmiechała.