Rozdział 208 Nie stać mnie na twoją ochronę!
Esylrious spojrzał na Kiarę z niepewnym wyrazem twarzy. Gilbert był najbardziej utalentowanym lekarzem spośród pięciu klanów, ale wciąż szukał antidotum, które uleczyłoby truciznę Kiary. Teraz powiedziała mu, że sama znalazła antidotum. Mała ludzka dziewczynka, która nic nie wiedziała o mrocznym świecie, jego roślinach i siedliskach, znalazła lekarstwo na rzadką truciznę, którą nawet najbardziej utalentowany lekarz miał trudności ze znalezieniem. Przywódca Alan spojrzał na Kiarę z uśmieszkiem. Eskylrious podszedł do kanapy i usiadł, a następnie spojrzał na Kiarę.
'Sama znalazła lekarstwo?!... Czy ty sobie ze mnie żartujesz?! Ona nic nie wie o tym miejscu, ani o jego mieszkańcach, nie mówiąc już o ziołach i roślinach..... Dlaczego powiedziała, że prosi o trującą roślinę?!... Próbuje pozbyć się trucizny, a nie wprowadzić do swojego ciała kolejną.... Czy ona chce trującą roślinę dla kogoś innego?!... pomyślał Eskyrlrious z powątpiewającym wyrazem twarzy.
'W ogóle nie chcę z nim rozmawiać, ale potrzebuję jego pozwolenia, aby uzyskać pozwolenie od przywódcy Alana. Nie mogę również wejść na terytorium klanu diabła bez ochrony... Sam widok tego faceta naprawdę mnie wkurza!' pomyślała Kiara, patrząc na Eskylriousa.