Rozdział 71 Dyrektor generalny wkrótce nadejdzie
Nagłe uderzenie rozbrzmiało echem i natychmiast w biurze zapadła przerażająca cisza.
„Wilbert, ty! Jak śmiesz mnie uderzyć?” – wykrzyknęła Dina, a jej głos drżał z szoku i bólu.
Trzymała się za zaczerwieniony policzek, a jej oczy płynęły łzami zdrady. Nie mogła zrozumieć, dlaczego Wilbert, jej zazwyczaj czuły kuzyn, zaatakował ją w obronie pozornie nieistotnego zięcia.