Rozdział 218: Traktowanie gości, nawet skąpych jest wyrywane
Kiedy ciotka Carl to usłyszała, od razu się zmartwiła.
Zapytał pospiesznie.
„Co się stało? Co się stało? Co znowu powiedział mój syn?”
Kiedy ciotka Carl to usłyszała, od razu się zmartwiła.
Zapytał pospiesznie.
„Co się stało? Co się stało? Co znowu powiedział mój syn?”