Rozdział 881 To niemożliwe
Oddech Sarai był urywany, a jej twarz pokryła się niepokojącym odcieniem karmazynu. „L-Liam... C-co się dzieje?” wyjąkała.
Liam wydał z siebie niski, szyderczy chichot, jego wyraz twarzy stał się ciemniejszy, a głos zimny jak lód. „Liam? Myślisz, że masz prawo zwracać się do mnie tak swobodnie?” Jego uścisk na jej gardle zacieśnił się.
Powiedział chłodno: „Chyba masz życzenie śmierci”.