Rozdział 665 Trzymaj się z daleka od Cathy
Catherine odpowiedziała nonszalancko, jej ton był przepełniony nutą buntu: „Nie mam obowiązku ujawniać ci wszystkiego o moim życiu, prawda? O co tu chodzi? Czy istniała jakaś niepisana zasada, która nakazywała mi ujawniać każdy najmniejszy aspekt mojego istnienia tylko dlatego, że byliśmy w związku?”
Catherine nigdy nie uważała, że jej status adoptowanej córki prestiżowej rodziny Hoffmanów jest czymś szczególnie niezwykłym, zasługującym na publiczne ogłoszenie.
Co więcej, matka Johnson, matriarcha rodziny Hoffman, wydała jej wcześniej surowe ostrzeżenie. Odradzała jej wspominanie innym o jej powiązaniu z rodziną Hoffman.