Rozdział 659 Trzymaj dystans od Darwina
„Pani Wright, panie Clark, winien jestem wam obojgu szczere przeprosiny” – powiedział Darwin głosem zabarwionym żalem.
Bella milczała, a jej wyraz twarzy był nieodgadniony.
Liam jednak przyjął słowa Darwina z zimną postawą. Jego spojrzenie, ostre i nieustępliwe, zatrzymało się na Darwinie. „Panie Lambert, dobrze, że rozumie pan kłopoty, które pan spowodował. Jeśli pan to naprawdę dostrzega, najlepszym rozwiązaniem jest trzymanie się od nas z daleka od tej chwili. Tym razem byłem tam, aby chronić Bellę, aby uchronić ją przed konsekwencjami pańskiej nieostrożności. Ale co by było, gdyby mnie tam nie było tamtego dnia? Co by się wtedy wydarzyło? Jeśli coś złego naprawdę spotkało Bellę z pana powodu, jak mógłby pan to zrekompensować?”