Rozdział 454 Nie idź
Vincent szybko podniósł głowę, gdy usłyszał otwieranie drzwi.
Jego oczy rozbłysły, gdy zobaczył zbliżającą się Bellę, chociaż jej wyraz twarzy był ponury.
„W końcu jesteś! Liam jest teraz cały twój. Proszę, pomóż mu opatrzyć ranę”. Vincent gorączkowo gestem wskazał na apteczkę leżącą na stole.