Rozdział 165 Jak to możliwe?
Kylee przestała płakać.
Cicho pociągnęła nosem, wbijając wzrok w podłogę i pogrążając się w myślach.
Najbardziej bolała nie jej strata, ale niezachwiana postawa matki. Matka nie tylko odmówiła stanięcia po jej stronie, ale także broniła Belli, twierdząc, że nie zrobiła nic złego.