Rozdział 120 To dopiero początek
„Raymond.” Głos Violet niósł nutę ulgi, gdy weszła do pokoju.
„Violet” – powiedział Raymond, prostując się na szpitalnym łóżku.
Zatrzymał się w połowie zdania, zauważając niepewne kroki Violet.
„Raymond.” Głos Violet niósł nutę ulgi, gdy weszła do pokoju.
„Violet” – powiedział Raymond, prostując się na szpitalnym łóżku.
Zatrzymał się w połowie zdania, zauważając niepewne kroki Violet.