Rozdział 104 Jestem rozsądną osobą
Wyraz twarzy Raymonda zamarł, gdy tylko Bella podniosła kubek do gry w kości, i przez długą chwilę nie odrywał wzroku od wyniku.
Bez słowa Bella sięgnęła po butelkę whisky i postawiła ją przed Raymondem z rozmyślnym spokojem. „Panie Adamsie, proszę wypić ją teraz”.
W kabinie zapadła ciężka cisza. Nikt nie odważył się przemówić, napięcie było wyczuwalne w powietrzu.