Rozdział 1018 Osoba pomagająca ojcu Niko
Rozpaczliwe prośby Niko rozbrzmiewały w powietrzu niczym zdarta płyta, ale na twarzy Johnsona nie pojawił się nawet cień emocji.
Stojąc wysoko i opanowany, spojrzał na Niko wzrokiem emanującym cichym autorytetem. „Mam do ciebie pytanie” – powiedział niskim, ale niezaprzeczalnie władczym głosem.
Niko skinął głową pośpiesznie, kiwając głową jak marionetka. „Zapytaj mnie o cokolwiek. Przysięgam, że cokolwiek wiem, wygadam się. Nie ukryję przed tobą ani jednej rzeczy!”