Rozdział 1007 Czy naprawdę wierzysz, że tego nie zrobię?
„Już ci powiedziałam – nie mogę nic zrobić dla twojego syna!” – warknęła Holly, a jej głos był napięty z irytacji. „Oczekujesz, że sprzeciwię się jednej z najpotężniejszych rodzin w mieście? Nie mogę tego zrobić. Naciskaj mnie ile chcesz, Lamont; to niczego nie zmieni”.
Lamont zmrużył oczy, jego ton opadł. „Ty mi w tym nie pomożesz, ale może twoja córka może”.
Na te słowa oczy Holly natychmiast się wyostrzyły, a jej źrenice skurczyły się z niepokoju. Chwila ciszy minęła w napięciu, zanim się uspokoiła.