Rozdział 736 Pomóż mi się zemścić
Pokój był rozwalony na kawałki. Kilku służących sprzątało, ale Sonia krzyknęła: „Wynoście się, chłopaki. Nie chcę was widzieć!”
Sonia była nadal cała posiniaczona, a jej oczy były szkarłatne.
Tak było, aż wszedł Phillips.