Rozdział 370 Wystraszona ukochana kobieta
Joyce również odetchnęła z ulgą: „Świetnie. To wspaniale, że wszystko z nimi w porządku, ale dlaczego mi nie powiedział, kiedy zabrał dzieci? Strasznie się boi, że tak się skradał”.
Joyce była bardzo zła.
„On jest jedną z tych osób, które nigdy nie myślą o uczuciach innych ludzi”. Tammy powiedziała ze złością: „Ciociu, nie jesteś winna tej sprawy. Nie obwiniaj siebie. Jadę teraz odebrać dzieci. Nie martw się”.