Rozdział 348
Ciało Sereny na moment zesztywniało, a z jej piersi rozlał się cień goryczy.
"Szelest."
Usłyszała, jak ktoś szarpie za materiał, który ją przykrywał, ale głos Byrona przebił się przez nią: „Leona, przygotowałem oczywiście ulubioną potrawę Maxwella, nie chcesz jej ujawniać, musisz utrzymać napięcie”.