Rozdział 270
Było tak, jakby potarł oczy o gwiazdy i nagle tysiące świateł zalało jego oczy.
Nina jednak tego nie dostrzega i znów zaczyna narzekać na myśl o Serenie, która mogłaby kupić zegarek, który jej zdaniem wygląda tanio.
„Serena też jest czymś, bracie, nie dałeś jej czarnej karty? Co jest złego w kupowaniu czegoś drogiego, ona kupiła zegarek wart dziesiątki tysięcy dolarów, żeby ci go dać”.