Rozdział 267
Serena wyjęła z torby dziesięć tysięcy dolarów i położyła je przed kobietą. „Jestem sąsiadką wujka Barda i mam dla niego coś, tylko na jedno popołudnie”.
Widząc pieniądze, kobieta wzięła je bez wahania i spojrzała na Barda sarkastycznie: „Naprawdę nie myślałam, że masz tak bogatego sąsiada, Bard. Wygląda na to, że na początku byłeś naprawdę zdezorientowany, ale szkoda, że oszukała cię kobieta, a twoje książki czytano psu!”
Twarz Barda była zarumieniona, nie wydał żadnego dźwięku, jego brwi wypełniły się tajemnicą.