Rozdział 182
Serena szybko wzięła od niego kurtkę i powiesiła ją na wieszaku stojącym z boku.
Matthew zatrzymał się, spojrzał na nią i poszedł dalej w stronę kanapy.
Serena rzadko schlebiała komuś w ten sposób, gdyby chodziło o kogoś innego, nie zdradziłaby go tak łatwo, ale kim była ta osoba przed nią? To był Matthew, jej imię, nie straciła przy nim twarzy ani razu czy dwa, a co dopiero, żeby choć trochę się obniżyła.