Rozdział 5 Dokumenty rozwodowe
Samantha nie mogła uwierzyć, że Isabella naprawdę zwróciła się do niej w taki sposób.
Wskazała palcem, który był ozdobiony dużym szafirowym pierścieniem, na Isabellę. „Co z twoim nastawieniem? Powiedz to jeszcze raz!”
Na twarzy Isabelli nie było śladu strachu.
Skupiła wzrok na Samancie i powiedziała: „Skoro Vanessa się wprowadza, możesz ją zmusić do wykonania tej pracy. Nigdy więcej tego nie zrobię!” Wyraźnie wyraziła swoje słowa.
Gdy to powiedziała, Isabella poczuła niebywałą ulgę.
Samantha natomiast całkowicie straciła panowanie nad sobą. „Ty-”
„Mamo!” Celeste nagle złapała Samanthę za ramię i ściszyła głos.
„Isabella jest zła, prawda? Słyszałem, że wczoraj Maxwell miał...”
Celeste opowiedziała Samancie, co wydarzyło się wczoraj wieczorem. Sądząc po tym, jak zadowolona wyglądała, było jasne, że wyolbrzymiła tę historię.
Samantha zdawała się rozumieć sytuację od razu. „Jak śmiesz wyładowywać się na mnie, skoro to ty nie potrafiłaś sprawić, żeby twój mąż został?”
Isabella już wyszła z willi. Zwolniła i zatrzymała się. Odwróciła się, powstrzymując się od ataku na Samanthę.
Następnie odparła chłodno: „Czy nie wątpiłaś w moją płodność przez ostatnie trzy lata? Dlaczego nie każesz Maxwellowi przejść również badań lekarskich?”
„W końcu nie mógł nawet dostać erekcji po tym wszystkim, co mu wczoraj zrobiłam. Zastanawiam się, czyja to wina, że nie mogę zajść w ciążę”.
„Ty…” Samantha nie wiedziała, co powiedzieć, Celeste również.
Kiedy Samantha odzyskała przytomność, wściekła się. „Isabella, nie waż się myśleć, że nie pozwolę Maxwellowi się z tobą rozwieść!”
W przeszłości Isabella nie chciała wchodzić w konflikt z resztą rodziny Hawkins dla dobra Elizabeth. Więc poszła na kompromis. Jednak teraz już się tym nie przejmowała.
„To zależy od ciebie” – odpowiedziała Isabella beznamiętnie, odchodząc bez cienia wahania. Pozostawiła Samanthę wściekłą i wściekłą.
Po jej wyjściu Samantha nie mogła pozbyć się wrażenia, że coś jest nie tak.
„Idź na górę i sprawdź, czy nie zgubiliśmy czegoś cennego. Widziałaś, jaki ciężki był jej bagaż. Kto wie, co tam jest!” rozkazała Celeste.
Wkrótce Celeste pośpiesznie zeszła na dół z teczką w ręku. „Mamo, nic nie zginęło. Ale to było na stoliku nocnym!” Samantha wzięła ją i sprawdziła, co to jest. Jej źrenice natychmiast się skurczyły.
W teczce znajdowały się dokumenty rozwodowe.
Samantha natychmiast zadzwoniła do Maxwella i opowiedziała mu, co zrobiła Isabella.
W tej chwili był na spotkaniu. Gdy tylko usłyszał, że Samantha wspomina o papierach rozwodowych i że Isabella powiedziała, że jest impotentem, natychmiast gestem dał znak, żeby spotkanie się zakończyło.
Następnie wziął płaszcz przerzucony przez krzesło i wyszedł z sali konferencyjnej.
„Uspokój się, mamo” – powiedział głębokim głosem.
„Jestem spokojny! Dobrze, że już jej nie ma, skoro Vanessa wraca. Jestem po prostu zły, że to ona poprosiła o rozwód!”
Samantha wciąż narzekała, gdy Maxwell odłożył słuchawkę. Jego twarz była grzmiąca.
Nawet teraz nie mógł uwierzyć, że zazwyczaj posłuszna Izabela mogła być tak nieposłuszna.
Jednak myśląc o tym, co mu wczoraj zrobiła, zaczął szukać jej numeru telefonu na liście kontaktów.
To był pierwszy raz, kiedy do niej zadzwonił w ciągu trzech lat ich małżeństwa.
Zanim linia się połączyła, Leo wyszedł z windy na najwyższym piętrze i pobiegł do niego.
„Panie Hawkins, właśnie otrzymałem list rezygnacyjny pani Lewis w moim e-mailu.”
Leo dyszał. „Pani Lewis jest odpowiedzialna za wiele projektów, z których najważniejszy jest Darai Medical Expo.
„Jeszcze nie dokonaliśmy przekazania. Co powinniśmy teraz zrobić?”
Wyraz twarzy Maxwella robił się coraz ciemniejszy, zwłaszcza gdy nie mógł się dodzwonić do Isabelli.
„Dzień dobry, wybrany numer jest obecnie zajęty. Proszę spróbować ponownie później.”
Isabella odrzuciła jego telefon.