Rozdział 158
Gorący upał zdawał się rozprzestrzeniać od grzbietu jej dłoni do każdego centymetra jej ciała. Olivia była przerażona.
„ Ethan, wyspiarze to dobrzy ludzie. Bardzo się mną opiekowali i nie skrzywdzili Connora – nawet trochę. Connor uwielbia to miejsce. Porwanie było nieporozumieniem. Mogę to wyjaśnić…”
Nie próbowała uwolnić się z jego uścisku. Zamiast tego błagała żarliwie: „Wrócę z tobą, więc proszę, pozwól im odejść, okej?”