Rozdział 68
„Gdybyśmy mieli być bardziej konkretni, to też nie jest przedmiot...” Pei Ruo myślał o tym niepewnie, prowadząc samochód. „To okazja!”
„Okazja?” Tang Yin zmarszczył brwi.
„Tak!” Pei Ruo skinęła głową, a na jej twarzy pojawił się skomplikowany wyraz. „Czy nie mówiłam ci przed chwilą, że te targi to tak naprawdę impreza charytatywna? Jest wiele kolekcji, które zostaną wystawione na aukcji dziś wieczorem. A najważniejszą rzeczą tutaj są nie te kolekcje, ale mistrz rzeźby z jadeitu!”