Rozdział 138
Sebastian zadzwonił do Sashy po tym, jak zostawił dzieci w willi, żeby powiedzieć jej, żeby natychmiast wróciła, co na chwilę ją spanikowało. Kiedy wpadła do willi przez frontowe drzwi, Vivian natychmiast rzuciła się jej w objęcia, a łzy spływały jej po twarzy.
„ Mamo! Czy możemy iść do domu? Nie chcę tu dłużej zostać…
„ Vivian pociągnęła ją za rękaw i próbowała wyciągnąć na zewnątrz, jakby nie chciała zostać w willi ani chwili dłużej. Sasha patrzyła na nią zdezorientowana. Co do cholery się tu stało? Myślałam, że kocha to miejsce! Przeniosła wzrok na swoich dwóch synów.