Rozdział 68
„ No, chodź. To był tylko żart!” Patrick zaśmiał się radośnie, ale kiedy zauważył ponury wyraz twarzy Armanda, przestał się śmiać.
Genevieve, która stroiła struny, podniosła głowę i spojrzała na mężczyznę siedzącego na kanapie, a potem na Patricka, który siedział obok niego.
Jej wzrok stał się zakłopotany, gdy przypomniała sobie rozmowę z Timothym w szpitalu.