Rozdział 58 Żono, musisz mi wynagrodzić
Bezczelny draniu!
Ethan w głębi serca pogardzał nią: ignorowałżonę, gdy się pobrali i posadził jej trawę na głowie, a teraz przychodzi, by okazać jej swoje uczucie. Nie wiem, czy poczuł ból w twarzy po tym policzku.
„Nie masz umówionego spotkania?” Victoria nie chciała słuchać jej bzdur. Prywatny pokój był dla niej zarezerwowany.