Rozdział 638 Zasłużyłem na kopniaka. Tak delikatnego!
To były pudła z rzeczami, o które prosił ją ostatnio w domu.
Olivia skubnęła palec, przewracając oczami dwa razy z winnym spojrzeniem w stronę łazienki. Następnie zrobiła krok do przodu i szybko policzyła.
Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć.