Rozdział 614 Niedoceniany Wynter
Gęsta mgła spowijała otoczenie na zewnątrz.
Tymczasem w konsulacie Foplya Rory cierpliwie czekał na przybycie Quinnellów. Jego osobiste przyjęcie było gestem szacunku dla Gordona. „Moja wnuczka mówi po foplyańsku i może mi pomóc jako tłumaczka. Czy ma pan jakieś zastrzeżenia, panie Turner?” odpowiedział Gordon.
Nie spodziewał się jednak, że Wynter się pojawi.