Rozdział 483 Yvette w obliczu zażenowania
Kaspar wstał po chwili namysłu.
Maurice był oszołomiony. „Mistrzu, to jest...”
„Wow, spójrz na to” – zaśmiał się Kaspar, a jego srebrne włosy złapały światło, gdy spojrzał w dół. „Zły duch zamieniający się w świętego, wkraczający, by ratować życie, gdy to się liczy. Nieźle. Mój uczeń jest zdecydowanie utalentowany w praktyce duchowej”.