Rozdział 1185 Wczesne spotkania
Desmond Clarke trzymał wzrok przyklejony do wyjścia. W chwili, gdy zobaczył tę znajomą postać, natychmiast powstrzymał podwładnych przed wachlowaniem go i szybko pobiegł na przód. Poruszał się z niezwykłą zwinnością, mimo że był pulchny.
Z wielką uwagą podszedł, by wziąć walizkę Daltona i powitał go entuzjastycznie: „Panie Yarwood, w końcu pan przybył. Czy chciałby pan najpierw odpocząć w hotelu po tak długiej podróży?”
Dalton uniósł brwi, widząc nagłe pojawienie się Desmonda.