Rozdział 1087 Ona nigdy się nie zmieniła
W tym momencie Jaxon zaczął się bać. Czuł, jakby coś blokowało mu gardło i nie był w stanie nawet powiedzieć słowa.
Ton Charlesa był poważny, gdy powiedział: „Nie obchodzi mnie, co zrobisz, ale musisz kontrolować wpływ, jaki cała ta sytuacja będzie miała.
„Twoje sprawy osobiste wywarły zbyt duży negatywny wpływ, więc nie musisz już myśleć o nadchodzącym awansie. Powinieneś również osobiście wyjaśnić sytuację panu Martinezowi Seniorowi”.