Rozdział 52
Palec Ethana okrąża mój ciasny otwór, przypominając mi sen z zeszłej nocy. Wypycham z głowy wszystkie myśli o Liamie, gdy Ethan delikatnie wsuwa palec, moje tempo zwalnia i prawie upadam na klatkę piersiową Jacka.
„Cokolwiek jej robisz, sprawia, że jej chciwa cipka zaciska się jak imadło” – mruczy Jack, a Ethan delikatnie wpycha i wysuwa palec. Jack zaczyna kierować moimi ruchami biodrami, a ja zbliżam usta do jego, żeby go uciszyć. Całuję go głęboko.
„Pokażę ci” – nuci Ethan, wkładając drugą rękę do zabawy. Zbiera trochę mojej wilgoci z członka Jacka, gdy się podnoszę, a następnie Jack jęczy w moich ustach. Chyba zgaduję, dlaczego i dziwnie mnie to przeszywa. Odrywam się od ust Jacka, gdy mój orgazm narasta. Przyspieszam, gdy gonię za swoją przyjemnością, jednocześnie jadąc na kutasie Jacka i palcu Ethana. Właśnie gdy docieram do krawędzi, Ethan wysuwa palec ze mnie, dając mi ostatecznego pchnięcia w zapomnienie. Krzyczę do bogów, jadąc falę za falą czystej ekstazy.