Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30
  31. Rozdział 31
  32. Rozdział 32
  33. Rozdział 33
  34. Rozdział 34
  35. Rozdział 35
  36. Rozdział 36
  37. Rozdział 37
  38. Rozdział 38
  39. Rozdział 39
  40. Rozdział 40
  41. Rozdział 41
  42. Rozdział 42
  43. Rozdział 43
  44. Rozdział 44
  45. Rozdział 45
  46. Rozdział 46
  47. Rozdział 47
  48. Rozdział 48
  49. Rozdział 49
  50. Rozdział 50

Rozdział 101

Czystość, czystość i czystość, powinno być przemianowane na niezręczne, zawstydzające i niewygodne, kiedy jesteś w domu swojego dyrektora ze swoim byłym i jego dziewczyną, którą właśnie porwałeś z ludzkiego świata. Zostałem owinięty w koc i zaniesiony na górę do sypialni z łazienką. Ethan pomógł mi wziąć prysznic, a potem Max pomógł mi ubrać bluzę z kapturem i szorty, które pożyczył od pana Collinsa. Cieszę się, że szorty miały ściągacz, w przeciwnym razie spadałyby za każdym razem, gdy wstawałem. Mam nadzieję, że ubrania nie są ulubionymi ubraniami pana Collinsa, ponieważ nie mam zamiaru mu ich oddawać. Jeśli odrzuci naszą więź, to przynajmniej pozwoli mi poczuć swój zapach. Max ma całkowicie rozpiętą koszulę, dając mi pełny dostęp do jego skóry, gdy mnie podnosi. Owijam nogi wokół jego talii i ramiona wokół jego szyi, więc przytulam go, gdy niesie mnie z powrotem na dół. Ethan idzie za nami, a ja wyciągam do niego rękę, pragnąc również jego dotyku.

„Zaraz cię odprowadzimy do domu”, zapewnia Max, prowadząc mnie do kuchni. Słońce dopiero zaczyna wschodzić, więc sadza mnie na kuchennym blacie, tak abym była zwrócona twarzą do wschodzącego słońca, ale pozostaje między moimi nogami. Alexander podbiega do nas, stając obok mnie z talerzem świeżych gofrów posypanych cukrem pudrem, truskawkami i bananem. Przynosi mi kawałek gofra do ust i go biorę. Jęczę na miękką, puszystą konsystencję i słodycz, która eksploduje na moim języku.

„Zrobiłeś to?” – pytam go, pod wrażeniem.

تم النسخ بنجاح!