Rozdział 101
Czystość, czystość i czystość, powinno być przemianowane na niezręczne, zawstydzające i niewygodne, kiedy jesteś w domu swojego dyrektora ze swoim byłym i jego dziewczyną, którą właśnie porwałeś z ludzkiego świata. Zostałem owinięty w koc i zaniesiony na górę do sypialni z łazienką. Ethan pomógł mi wziąć prysznic, a potem Max pomógł mi ubrać bluzę z kapturem i szorty, które pożyczył od pana Collinsa. Cieszę się, że szorty miały ściągacz, w przeciwnym razie spadałyby za każdym razem, gdy wstawałem. Mam nadzieję, że ubrania nie są ulubionymi ubraniami pana Collinsa, ponieważ nie mam zamiaru mu ich oddawać. Jeśli odrzuci naszą więź, to przynajmniej pozwoli mi poczuć swój zapach. Max ma całkowicie rozpiętą koszulę, dając mi pełny dostęp do jego skóry, gdy mnie podnosi. Owijam nogi wokół jego talii i ramiona wokół jego szyi, więc przytulam go, gdy niesie mnie z powrotem na dół. Ethan idzie za nami, a ja wyciągam do niego rękę, pragnąc również jego dotyku.
„Zaraz cię odprowadzimy do domu”, zapewnia Max, prowadząc mnie do kuchni. Słońce dopiero zaczyna wschodzić, więc sadza mnie na kuchennym blacie, tak abym była zwrócona twarzą do wschodzącego słońca, ale pozostaje między moimi nogami. Alexander podbiega do nas, stając obok mnie z talerzem świeżych gofrów posypanych cukrem pudrem, truskawkami i bananem. Przynosi mi kawałek gofra do ust i go biorę. Jęczę na miękką, puszystą konsystencję i słodycz, która eksploduje na moim języku.
„Zrobiłeś to?” – pytam go, pod wrażeniem.