Rozdział 390
Samo istnienie Emmy było dla Abigail brutalnie bolesne. Czuła się, jakby się dusiła i wcale nie była z tego zadowolona.
Ochroniarz wiedział, że nie wykonał swojej pracy dobrze i rozgniewał Abigail, więc po prostu stał tam cicho.
Serce Abigail waliło z powodu jej wściekłości i nie mogła przestać stukać palcami w biurko. Po chwili namysłu w końcu wydała rozkaz ochroniarzowi.