Rozdział 96 Dziękuję, Panie Kameron
Jednak gdy tylko Belinda zobaczyła, że Russell gapi się na nią, nagle zatrzymała się i prychnęła na niego. Następnie poszła dalej, nie oglądając się za siebie.
Gdy oprzytomniał, Russell potarł nos z lekkim zażenowaniem. Mimo to na jego twarzy gościł mały uśmiech, gdy szedł korytarzem.
Następnego dnia rozpoczęła się wystawa.