Rozdział 88 Twoje piękno nie będzie trwać wiecznie
Drzwi sypialni się otworzyły i Cassidy weszła do pokoju. Była elegancka i delikatna jak zawsze.
Od razu zauważyła jego zabandażowaną rękę.
„Russell, co się stało z twoją ręką? Miałeś wypadek? Czy to boli?” Cassidy trzymała jego dłoń, zaniepokojona.