Rozdział 325 Moja żona nie jest przecież zwykłą kobietą
„Kim jesteś?” Max warknął niskim głosem.
Druga strona podskoczyła gwałtownie, jej twarz zbladła ze strachu. Chciała się odwrócić i uciec, ale Max złapał ją za kołnierz.
„Prezydencie Cooper, przepraszam. Przyszłam tu tylko po to, żeby przyjrzeć się pani Cooper.” Sienna spojrzała na Maxa w panice, nie śmiejąc wykonać żadnego ruchu.