Rozdział 874
Jane widziała gwiazdy po tym, jak ją wcześniej pobito, ale natychmiast zareagowała, trzymając się nogi Alexa. „Hell-help me, proszę, pomóż mi. Zabierz mnie stąd, zrobię wszystko, zabierz mnie stąd, proszę?”
Alex był ubrany w granatowozielony mundur z narzuconym na niego płaszczem. Jego majestatyczny i sprawiedliwy wizerunek natychmiast ją uspokoił. Ben nie odważył się wypowiedzieć ani słowa i zamarł w miejscu oddalonym o pięć metrów. Ben usiadł na ziemi i czołgał się do tyłu w obawie, że Alex może go kopnąć na śmierć w następnej chwili. W tym momencie Alex przykucnął. Jego wspaniały granatowozielony płaszcz opadł na ziemię, ale nie zwracał uwagi na to, że się brudzi. Po prostu patrzył nieruchomo na Jane, która zwijała się na podłodze, a krew wciąż ciekła jej z kącika ust. Nadal trzymała się go obiema rękami.
„Pomóż mi... Mogę być twoją pokojówką, mogę wykonywać najtrudniejsze prace, proszę tylko o to, żeby mnie nakarmić. Pomóż mi, proszę, nie pozwól mi umrzeć, proszę?” Spojrzała rozpaczliwie na Alexa, ale on pozostał w milczeniu.