Rozdział 666
Odrzucenie Sebastiana natychmiast przytłoczyło Selene chęcią rzucenia się na ziemię. Wiedziała lepiej niż ktokolwiek inny, jak bardzo Sebastian potrafił kontrolować życie innych. Powiedzenie, że był mordercą, nie byłoby precyzyjne, ponieważ Sebastian nie czerpał przyjemności z zabijania. Jednak często uderzał bez ostrzeżenia i wystarczyło jedno lub dwa słowa, aby mężczyzna zabił. Proste „nie” było więcej niż wystarczające, aby Selene wyczuła złośliwość Sebastiana wobec rodziny Lynn.
Dziadku... wyrzuciła z siebie. "Ja... ja chcę się ulżyć..."
Co? Stary Mistrz Shaw nie do końca zrozumiał, co miała na myśli.