Rozdział 488
Sabrina szeroko otworzyła oczy i spojrzała na miękką, zielonkawą rzecz z czarnymi odciskami w dłoni mamy Carol. To był ewidentnie wąż.
Matka Carol krzyknęła, potrząsnęła jej ręką i zrzuciła węża na ziemię. Mały wąż zwinął się w kłębek i upadł prosto na jej stopy.
Matka Carol głośno płakała, jej nogi się trzęsły i prawie zsikała się w spodnie.